Ciekawy mecz, zakończony jednak naszą porażką oglądaliśmy dziś w Ostrowie Królewskim. Co gorsza poważnej kontuzji doznał nasz najlepszy strzelec,Paweł Lech.
Mimo obaw o stan boiska po ostatnich opadach deszczu, słoneczne sobota i niedzielny poranek sprawiły, że chociaż boisko było grząskie, to nie przeszkadzało zawodnikom w grze. Pierwsza połowa to dominacja miejscowych. W ciągu 45 minut strzelili oni trzy bramki, chociaż mogli, a nawet powinni przynajmniej drugie tyle. "Ostrowianka" swobodnie operowała piłką, ich akcje były przeprowadzane z rozmachem, i raz za razem w naszym polu karnym było gorąco. Gospodarze w tej odsłonie posiadali zdecydowaną przewagę, nasza drużyna tylko momentami potrafiła utrzymać się dłużej przy piłce. Skutkowało to tym, iż w pierwszej połowie nie stworzyliśmy żadnego zagrożenia pod bramką przeciwnika i zeszliśmy na przerwę przegrywając zasłużenie trzema bramkami.
Znacznie ciekawsza była druga połowa meczu. "Nieszkowianka" po roszadach w składzie zaczęła grać odważniej, a gospodarze nie forsowali tempa mając dobry wynik. Mając większą swobodę w rozgrywaniu ataków nasz zespół zaczął przeważać, i w 68' Damian Kostuch wspaniałym strzałem z powietrza zdobył dla nas bramkę. W 78' Paweł Lech zakręcił obrońcami z Ostrowa i strzelił kontaktową bramkę. Zrobiło się bardzo ciekawie, bo gospodarze opadli z sił, a nasza ekipa chciała za wszelką cenę wcisnąć następnego gola. Wszystko posypało się w 80', kiedy to Paweł Lech został brutalnie wyrżnięty po nogach w polu karnym gospodarzy, z rozwaloną nogą odwieźliśmy go do szpitala w Bochni, zmiany mieliśmy już wykorzystane wszystkie, więc mecz musieliśmy dograć w dziesiątkę. Co ciekawsze i wkurzające obrońca gospodarzy nie został ukarany kartką, rzut karny według sędziego też nam się nie należał, chociaż trzask w chwili brutalnego faulu słyszeli wszyscy na i wokół boiska ( oprócz sędziów oczywiście). Cała ta sytuacja mocno rozkojarzyła naszych zawodników, widzących całe to zajście i znoszenie kolegi z boiska. Gospodarze skorzystali na tym i w końcówce zdobyli jeszcze dwie bramki. odnosząc wysokie zwycięstwo.
Wynik wysoki, chociaż "Ostrowianka" była w pewnym momencie w sporych tarapatach, i gdybyśmy otrzymali ewidentny rzut karny ( i oczywiście go wykorzystali), to myślę, że ugralibyśmy dziś remis. Tak więc wracamy z wyjazdu bez punktów, chociaż druga połowa w naszym wykonaniu była naprawdę dobra. Niestety pierwsze 45 minut mieliśmy dramatycznie słabe, i punkty zostały w Ostrowie Królewskim