Niezły wiosenny początek!

Niezły wiosenny początek!

Po dwóch pierwszych kolejkach wiosennych drużyna Arkadii powiększyła swój dorobek o cztery punkty.

Na inauguracje, która przypadła na Wielką Sobotę nasz zespół podejmował na własnym boisku LKS Porębę Spytkowską. Mecz odbywał się w ekstremalnie trudnych warunkach, przy mocno padającym deszczu i mocno nasiąkniętej wodą murawie. Pierwsza połowa to naprzemienna wymiana ciosów z lekką przewagą gospodarzy. Bramkę dającą prowadzenie z rzutu karnego zdobył Michał Waśko. Wynik powinien być zdecydowanie wyższy, jednak dobra postawa bramkarza gości pozwoliła na gościom "dowieźć" ten wynik do przerwy. W oczy mogła rzucać się słaba postawa arbitra głównego, który raz za razem podejmował mocno kontrowersyjne decyzje. Druga połowa podobnie jak pierwsza to ciągłe ataki z jednej i drugiej strony. W 75 minucie, po świetnej indywidualnej akcji w narożniku pola karnego i podaniu Dominika Kubonia piłkę do siatki w sytuacji sam na sam z bramkarzem wpakował Patryk Waśko. Niestety ostatnie 3 minuty to katastrofa dla drużyny Arkadii. Po ewidentnych prezentach arbitra, bramkę kontaktową przyjezdni zdobyli z rzutu karnego, chwilę poźniej zamieszanie w polu karnym po "kontrowersyjnym" rzucie wolnym wykorzystał obrońca gości. Tak niestety marzenia o 3 punktach się rozpłynęły. Bardzo dobrze w obraz tego spotkania wpisuje się powiedzenie, że "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić", a w połączeniu z...

Na drugi mecz nasz zespół udał się do Iwkowej. Przy pięknej wiosennej pogodzie, mimo faktu, że tamtejsza Iva jest wyżej notowanym rywalem, zawodnicy Arkadii liczyli na kolejną zdobycz punktową. Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków gości. Na efekty w postaci bramek nie trzeba było długo czekać. Już w 5 minucie Piotr Budyn uciekł obrońcom rywali i płaskim strzałem przy "niemałej" pomocy bramkarza wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie. Szybka gra wprowadzała kompletny chaos w szykach obronnych gospodarzy, który poskutkował chwile później do bramki samobójczej. Do 30 minuty było już 3:0. Po prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się Karol Waśko, sfaulowany został jednak przez wracającego obrońcę. Sędzia za ten faul pokazał czerwoną kartkę, do rzutu wolnego podszedł Patryk Waśko, piłka po strzale odbiła się od poprzeczki i trafiła pod nogi Budyna, który z najbliższej odległości zdobył już drugiego gola w tym meczu. Wysokie prowadzenie wprowadziło lekkie rozluźnienie w szeregi przyjezdnych, co pozwoliło gospodarzom na zdobycie bramki. Tym razem to nasz bramkarz nie stanął na wysokości zadania i pozwolił by po niefortunnej interwencji przy strzale z rzutu wolnego piłka wpadła do siatki. Tak więc na przerwę zawodnicy Arkadii schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.

Druga połowa to głęboka defensywa zespołu z Olszyn i próby gry z kontrataku. Iva przez większą część przebywała na połowie gości, co dało efekt w postaci bramki kontaktowej w 60 minucie. To jeszcze bardziej podkręciło apetyt gospodarzy na jakąkolwiek zdobycz punktową. Na drodze do remisu stanął jednak Łukasz Jakosz a także słupek. Na 5 minut przed końcem rozstrzygający cios zadał Patryk Waśko, który wykorzystał świetne podanie wzdłuż bramki od Filipa Kumorka i z bliskiej odległości wbił piłkę do siatki. 

W dwóch meczach wiosennych Arkadia zdobyła cztery punkty i mimo że nie pozwoliło to poprawić pozycji w ligowej tabeli, to zdecydowanie zbliżyło nasz zespół do drużyn ze środkowej części tabeli. Daje to zdecydowanie lepszy prognostyk niż początek poprzedniej rundy, kiedy to po dwóch spotkaniach ekipa z Olszyn miała tych punktów całe zero. Mamy nadzieję, że ten niezły start będzie kontynuowany w najbliższym meczu z Kłosem Łysa Góra. Warto wspomnieć, iż w rundzie wiosennej mecz pomiędzy tymi drużynami był bardzo interesujący z perspektywy kibica. 

Zapraszamy więc wszystkich sympatyków w niedzielę na godz. 15.00 na stadion w Olszynach.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości